Jak producenci alkoholi mogą obejść „podatek od małpek”

0
193

Już wkrótce początek roku, w którym zaczną obowiązywać nowe podatki. Jednym z nich jest tzw. „podatek od małpek”, czyli opłata, jaką do budżetu państwa będą musieli uiszczać producenci alkoholi. Przypomnijmy, że dotyczy ona butelek z alkoholem, których pojemność nie przekracza 300 ml. Jednak jak mówi powiedzenie „Polak potrafi” i w związku z tym, w klepach możemy już spotkać butelki z alkoholem o pojemności 350 ml. Ponieważ jest to pojemność większa niż wskazana w ustawie wprowadzającej nowy podatek, producenci nie muszą w tym przypadku uiszczać dodatkowej opłaty.

Zgodnie z wprowadzoną ustawą, od 1 stycznia 2021 roku producenci alkoholi wysokoprocentowych będą musieli odprowadzić do budżetu państwa po 25 zł od litra stuprocentowego alkoholu, który jest sprzedawany w butelkach o objętości do 300 ml. Część z pozyskanych funduszy ma zasiać budżety gminne, a część ma być do dyspozycji Narodowego Funduszu Zdrowia.

Jak podają eksperci w branży spirytusowej, każdego dnia w naszym kraju sprzedaje się około 3 mln „małpek” czyli alkoholi wysokoprocentowych w butelkach o pojemności 100 lub 200 ml. Jest więc to bardzo duża ilość, nie ma się więc co dziwić, że budżet państwa spodziewa się sporych wpływów po wprowadzeniu nowego podatku. Jednakże może okazać się, że zamiast wpływów, w budżecie pokażą się braki. Eksperci wskazują, że konsumenci mogą „przerzucić” się na piwo, lub będą kupować alkohol w większych butelkach. Na pewno w sklepach pojawią się też butelki o pojemności nieznacznie przekraczającej ustawowe 300 ml. Na razie jest to butelka w której zmieści się 350 ml, ale może się okazać, że za niedługo będzie to 310 ml. Na pewno część osób może przestać kupować alkohol z legalnych źródeł i zaopatrywać się „na czarnym rynku”. Mówimy tu o alkoholu produkowanym w domu lub sprowadzanym do naszego kraju w sposób nielegalny. W związku z tym, wpływy do budżetu państwa mogą się zmniejszyć.

Czas pokaże jak przyjmie się podatek od małpek. Na pewno obydwie strony, a więc producenci i budżet państwa będą robić wszystko, aby na nowym podatku nie stracić. Jak skończy się ta „rywalizacja” i jak będą wyglądały ceny alkoholi po wejściu w życie ustawy, przekonamy się już wkrótce.

Skomentuj artykuł