Kredyt z komornikiem, czyli jak nie stracić pożyczonych pieniędzy?

0
389

Osoba zadłużona, która dodatkowo jest obciążona przez komornika, będzie mieć – w przypadku wyrażenia takiej chęci – ogromny problem z uzyskaniem dostępu do nowych środków z pożyczki lub kredytu. Kłopoty nie wiążą się oczywiście wyłącznie ze zdolnością kredytową (a w zasadzie jej brakiem), lecz ze sposobem przelania pieniędzy.

Unikaj rachunku bankowego!

Kredyty dla zadłużonych z komornikiem należy zaciągnąć z uwzględnieniem sytuacji dłużnika. Najlepszym rozwiązaniem są oferty, umożliwiające przekazanie pieniędzy „do ręki”. Pieniędzy z pożyczki nie warto przelewać na konto, głównie ze względu na fakt, iż jest ono zwykle zajęte przez komornika. Tym samym, pożyczka mogłaby zostać przelana na poczet ściąganego zobowiązania, co nie byłoby korzystne z punktu widzenia osoby chcącej zaspokoić swoje podstawowe potrzeby bytowe.

Pieniądze do domu

W jakiej formie można przekazać pieniądze do ręki potencjalnego Klienta? Wiele firm pożyczkowych oferuje możliwość dokonania tego w domu, za pośrednictwem przedstawiciela danej instytucji finansowej. Oczywiście sama procedura składania wniosku nie ulegnie zmianie (najczęściej osobiście, lub przez Internet), podobnie zresztą jak forma uzyskania zgody na otrzymanie pieniędzy.

GIRO – ciekawa alternatywa

Istnieją firmy, które umożliwiają wypłatę kredytów dla osób z zajętością komorniczą na podstawie czeków GIRO. Tu procedura jest bardzo prosta. Po uzyskaniu zgody na wypłacenie określonej sumy, Klient otrzymuje na telefon (lub adres e-mail) specjalny kod, który następnie przedstawia w okienku pocztowym. Na tej podstawie, pracownik poczty wypłaca danej osobie pieniądze bezpośrednio do ręki. Jest to opcja korzystna zwłaszcza dla tych osób, które poszukują pieniędzy „na już”.

Podsumowując, kredyty dla zadłużonych z komornikiem to doskonała oferta dla osób, które chcą skorzystać z pożyczonych pieniędzy a nie oddać ich komornikowi. Chyba, że mają one posłużyć do zwrotu reszty zobowiązania komornikowi i rozpoczęcia życia „na nowo”.

Skomentuj artykuł