Nowe podatki i opłaty w 2021 roku
Początek nowego roku dla wielu z nas kojarzy się z nowymi podatkami i opłatami. Na pewno w niekorzystny sposób wpłyną one na nasze domowe budżety, dlatego oczekujemy, że będzie ich jak najmniej. Niestety początek 2021 roku nie nastawia nas optymistycznie jeśli chodzi o nasze wydatki. Zobaczmy więc, jakich nowych opłat i podatków możemy spodziewać się w 2021 roku.
– podatek cukrowy – producenci napojów słodzonych będą musieli wpłacać do budżetu państwa stałe opłaty w wysokości 50 gr za litr napoju z dodatkiem cukru i 5 gr za każdy gram cukru powyżej 5 gram na 100 ml napoju. Jak łatwo się domyśleć, podniesie to ceny napojów słodzonych.
– podatek od „małpek” – nowa opłata dla producentów alkoholi w butelkach nie przekraczających 300 ml objętości. Wynosi ona 25 od litra stuprocentowego alkoholu który jest sprzedawany w butelkach o małej objętości. Również i w tym przypadku wzrośnie cena alkoholi.
– podatek handlowy – forsowany przez rząd już od kilku lat podatek, który maja płacić duże placówki handlowe. Nowa opłata to 0.8% miesięcznego obrotu w przypadku gdy znajduje się on w granicach 17-170 mln zł, oraz 1.4% w przypadku obrotów powyżej 170 mln zł miesięcznie. Jak łatwo się domyśleć, opłata ta zostanie „przerzucona” na klientów poprzez wzrost cen.
– podatek od „deszczu” – nowa opłata która dotyczy właścicieli nieruchomości. Będzie ona naliczana jako opłata za usługi wodne, związane z utratą naturalnej retencji. Obecnie jest ona opłacana przez właścicieli nieruchomości których powierzchnia wynosi co najmniej 3.5 tys. mkw. które są zabudowane w minimum 70%. Po zmianach przepisów opłacać ją będą właściciele nieruchomości o powierzchni od 600 mkw. i zabudowie ponad 50%.
– podatek od środków transportu – podatek dla osób posiadających środki transportowe, których masa całkowita przekracza 3.5 tony.
W 2021 roku znacznie zwiększą się nasze wydatki, związane ze wzrostem cen. Mówimy tu min. o
– wzroście cen za energię elektryczną,
– opłacie depozytowej za wymianę oleju,
– zwiększeniu opłaty za abonament RTV,
– zwiększonym podatku „od psa”,
– zwiększonym podatku od nieruchomości,
– wzroście cen za wywóz śmieci,
– wzroście podatków lokalnych ( opłata targowa czy uzdrowiskowa),
Jak więc widać, nowych czy zwiększonych opłat będzie sporo. I na pewno statystyczny „Kowalski” mocno odczuje je w swoim domowym budżecie. Będzie to tym bardziej obciążające, że z różnych względów wzrasta też inflacja i ceny w sklepach rosną. Należy więc przygotować się, że jeśli nasze dochody nie wzrosną, będziemy musieli z czegoś zrezygnować, aby nasz domowy budżet nie popadł w finansowe tarapaty.
Skomentuj artykuł
Musisz się zalogować, aby móc dodać komentarz.