Obietnice wyborcze a kwota wolna od podatków

0
149

Ktoś mądry kiedyś powiedział, że kampania wyborcza to czas, w którym obiecuje się wszystko. Robi się to po to, aby uzyskać głosy wyborców, którzy „starają” się wierzyć w to, co mówią politycy. Nie inaczej było podczas dwóch kampanii wyborczych. Zarówno kandydaci na Prezydenta, jak i osoby startujące w wyborach do Parlamentu, obiecywały jak zwykle dużo i jak zwykle zdecydowanie na wyrost. Ale na tym właśnie polega kampania wyborcza.

Dosyć istotnym elementem obietnic wyborczych, była kwota wolna od podatku. Jak wiadomo, jest ona obecnie w naszym kraju bardzo niska i wynosi zaledwie 3 091 zł. Nie jest to korzystne dla Polaków, którzy po prostu muszą odprowadzać do Urzędu Skarbowego więcej pieniędzy. W związku z tym, politycy, zwłaszcza związani z Prawem i Sprawiedliwością, starali się „kupić” wyborców, obiecując im, że jeżeli dojdą oni do władzy, do kwota wolna od podatków zostanie podniesiona do 8 000 zł. Miało to stać się w czasie pierwszych 100 dni po dojściu do władzy.

Jak wiadomo, wspomniana formacja polityczna jest obecnie u władzy, ale po podniesieniu kwoty wolnej od podatku jakoś nie słychać. Mówi się tylko po cichu, że jej wprowadzenie należy odłożyć w czasie i podnosić ją stopniowo, by nie nadwyrężać budżetu państwa. Czyli okazało się, że politycy po raz kolejny nas oszukali. A wszystko po to, aby tylko dostać się do władzy.

Przypomnijmy równocześnie, że do 30 listopada, w związku z wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, w naszym kraju kwota wolna od podatku powinna zostać podniesiona do wysokości minimum egzystencji, czyli powinna wynosić około 6 500 zł.

Skomentuj artykuł